O autorkach

caro.
Karolina, która pragnie być oryginalna...
Opisałam się w punktach już kilka dni temu, edytowałam ten tekst koło pięciu razy (co już samo świadczy o moich skłonnościach do przesady), ale kiedy przeczytałam, w jaki sposób opisała się moja imienniczka, stwierdziłam, że nie chcę wyjść na wariatkę i muszę to edytować po raz szósty.
Cóż mogę napisać na wstępie? Potrafię sprawić, że zakładka "O autorkach" będzie dłuższa niż seria o Harrym Potterze, którą od niedawna rozgryzam, dlatego muszę się ograniczać z tekstem :>
Co poza tym...moje zainteresowania, które na obecną chwilę mogę Wam wymienić, to na pewno siatkówka (granie ♥, oglądanie), kiedyś bardziej piłka nożna, skoki, etc. Śpiewanie w każdym możliwym miejscu, słuchanie każdej możliwej muzyki (zaczynając od Aerosmith, Nirvany, Guns n' Roses przez Huczu-Hucza, Rihannę, Macklemore'a, Coldplay, Birdy, Dżem, Myslovitz, na Lemonie kończąc...różnorodnie, prawda?); czytanie książek (głównie Sparksa i Picoult, od niedawna również Rowling i Marty Fox) i próbowanie ich pisania, oglądanie filmów, ale tylko takich, które wyciskają ze mnie łzy (Bez mojej zgody, I wciąż ją kocham, 3 metry nad niebem, Szkoła uczuć, etc.); poza tym kilka seriali, w tym Na wspólnej (tak, wstyd się przyznać, ale ambitniejszych nie znam :D).
Nie napisałam najważniejszych danych, a mianowicie: wiek - 15 lat kończę ostatniego dnia wakacji, województwo - łódzkie, twórczość - http://carolina-book.blogspot.com/ (to jedyny blog, który mogę Wam podać bez spalenia się ze wstydu). Czego nie lubię? Nietolerancji przede wszystkim, choć i mnie się zdarza spojrzeć na kogoś krzywo; uczenia się, chociaż nazywają mnie kujonem; ludzi, którzy nie potrafią wysunąć argumentów podczas sprzeczki, chociaż sama czasami mam z tym problem; prymitywnych wykonawców, którzy tworzą głupawe piosenki o niczym, chociaż zdarza mi się ich słuchać; ludzi, którzy mają się za niewiadomo kogo, chociaż i mnie czasami nachodzi ochota do przechwałek. Co w takim razie lubię? Wszystkie zainteresowania wymienione wyżej + masę słodyczy, komplementy, gdy ktoś zwraca się do mnie "Karo", gdy dobrze wyglądam, gdy mało ważę, gdy wracam z udanych zakupów, lubię marzyć, wymyślać w głowie scenariusze idealnych chwil z życia; lubię kolor miętowy, lubię zmiany (czy to fryzury, czy wyglądu bloga, czy umeblowania mojego pokoju), lubię, gdy ktoś mnie lubi, lubię owoce, lubię zupę warzywną, lubię poznawać fajnych ludzi i nawiązywać z nimi dłuższe kontakty. Jedyne, co lubię w swoim wyglądzie, to oczy, chociaż są całkiem zwyczajne. Może jeszcze dłonie? Tak, są OK :D
Podobnie jak Karolina uważam, że jestem troszkę nienormalna, ale to zależy od towarzystwa i okazji. Jeśli są przy mnie PEWNE osoby, odmieniam się całkowicie. Jestem spokojna, wręcz skryta, cicha, używam nikomu nieznanych słów. Zresztą lubię ich używać. W innych sytuacjach jestem raczej strasznie wygadana, chociaż zauważyłam, że kiedyś buzia bardziej mi się nie zamykała. Teraz być może dojrzałam albo zdałam sobie sprawę, że ciągłym paplaniem nie znajdę przyjaciół.
W końcóweczce krótko i nie na temat: ulubiony klub siatkarski - SKRA, piłkarski - Barcelona, skoczek - Schlierenzauer, siatkarz - Kubiak, piłkarz - Torres, kolor - miętowy, zielony, pomarańczowy, fioletowy...teraz niemalże każdy; pozycja, na której chciałabym grać, gdybym została siatkarką (co graniczy z cudem) - przyjmujący, bo od zawsze mi się wydawało, że przyjmujący może robić wszystko - i przyjmować, i atakować, i zagrywać...a taki libero? Nie, nie, nie! Chociaż czasem mam takie myśli, że nawet na libero bym się ledwo nadawała, bo przyjmuję jako tako. ;)
Powinnam chyba kończyć, bo miałam się nie rozpisywać, co mi się kompletnie nie udało. A więc, oczywiście niebanalnie zakończę moim ukochanym cytatem:
Jak człowiek nie marzy, umiera powiedział niesamowity jak jego twórczość Rysiek Riedel.

Misu.
Na imię mam Dorota. Od razu na wstępie mówię, że nie znoszę tego imienia, dlatego też podpisuję się tu jako Misu. Ludzi mówią na mnie Dora, hipster albo grubas. Co mogę o sobie powiedzieć? Cóż, niewiele, nie lubię o sobie mówić.
Mała, ciemnooka szatynka o naprawdę dziwnym charakterze. Są dni, kiedy śmieję się do łez z błahostek, ale także takie, w które nie potrafię wysilić się na choćby wymuszony uśmiech. Szkoda tylko, że tych drugich jest więcej... So sad :D
Moimi ulubionymi sportami są siatkówka i piłka ręczna, dlatego ogromnie ubolewam nad tym, że w mojej okolicy nie ma żadnych klubów siatkarskich. Jeśli chodzi o siatkówkę, kibicuję Asseco Resovii Rzeszów, Jastrzębskiemu Węglowi i Delekcie Bydgoszcz, ale też reprezentacji Polski (szok!), USA, Holandii, Niemiec, Włoch.
Przepadam też za tenisem, bieganiem oraz zwykłym fitnessem, ale wolę je w praktyce
(no, poza tenisem *-*)

Serial, który najchętniej oglądam to Skins, a postać Cassie jest moją ulubioną.
Podobno jestem strasznie zakompleksiona. Nie wiem na ile to jest prawda, po prostu nie lubię siebie i już. Towarzyszą mi wieczne diety, ćwiczenia itp, choć niby mi tego nie potrzeba. Chyba nigdy się z tym nie zgodzę. :)
Jestem uzależniona od czekolady oraz czarnej i zielonej herbaty.
Uwielbiam czytać książki, opowiadania i sama je pisać. Być może moje "wypociny" nie są specjalnie ciekawe, jednak kocham to robić.
Godzinami potrafię ślęczeć nad jedną książką bez innych czynności.
Niekiedy zdarza mi się coś narysować, ale to rzadko i kończę mniej więcej w połowie, bo uznaję, że jest to spieprzone ;|
Muzyka, której słucham jest przeróżna. Słucham rocka, jazzu, różne kompozycje, po prostu.
Mam romantyczną duszę. Da się to zauważyć, bo moje opowiadania są o miłości i tego typu sprawach, choć sama nie wierzę, że kiedykolwiek mnie ona spotka. Taki już los brzydali :D


Karolajn.
Siedemnastolatka, uczęszczająca do liceum ogólnokształcącym do klasie o profilu policyjnym. Nie lubi swojego wyglądu, włosów, łydek, brzucha, charakteru i przyzwyczajeń. 
Tak najkrócej można mnie opisać.
Ale.
Jestem dziwna (: Każdy chyba to zauważył. Czasem zastanawiam się, czy mam coś z głową... Bo kto normalny zachwyca się na widok łydek? Kto normalny odważyłby się delektować zapachem świeżego pieczywa w sklepie? Kto normalny codziennie sprawdza długość swoich włosów, czy aby przypadkiem jakimś cudownym sposobem nie urosły? Kto normalny ładuje baterię w telefonie, gdy tylko spadnie jedna kreska? Kto normalny nazywa swoich ulubionych sportowców, aktorów, piosenkarzy menszami? (tak, menszami.) Kto normalny ogląda po raz 274638364 powtórkę tego samego meczu? Tak. Do tych wszystkich rzeczy zdolna jest Wasza Psychiczna Karolajn.

Tak już poważnie, to... Tak. Nazywam się Karolina. Nie lubię swojego imienia. Stosowałam już wiele ksywek (Hipis, Pacyfka Obamy, Ófo, Łydka). Ale chyba zostanie mi przywyknąć do tego szkaradnego imienia. Tutaj przyjęłam nick karolajn - moja polonistka (a raczej dwie polonistki) się tak do mnie zwracały... Lat mam siedemnaście, a czasem czuję się jakbym była pięciolatką. Moją największą miłością, pasją, tlenem, którym oddycham jest siatkówka. I dziw, że jej piękno poznałam dopiero dwa lata temu podczas Ligi Światowej. Tak, pamiętam swój pierwszy mecz - Polska - Argentyna ♥ Potem już zleciało, a ja zostałam z tym pięknym sportem. Niektórzy mogą wziąć mnie za hotkę, bo jaram się siatkarzami, nazywam ich swoimi mężami, a raz nawet zdarzyło mi się podczas meczu jarać Atanasijevićem (tak, przeszło mi). I mimo, że to robię, z siatkówką nie jestem tylko dla zawodników, którzy ponoć są przystojni. Gra zauroczyła mnie dobitnie. Nie oglądam tylko męskiej siatkówki, kobiecą też oglądam. Plażową tak samo. Komu kibicuję? Polsce, oczywiście; Niemcom - czasem angażuję się w kibicowanie bardziej właśnie im, niż naszej kadrze i nie wiem z czego to wynika; Włochom - tak zostało po miłości do Ivana Zaytseva; Stanom Zjednoczonym - od niedawna. I chyba tylko przez jednego wspaniałego siatkarza... ; Argentynie - jakiś tam sentyment mam. :)
A jeśli chodzi o kobiecą siatkówkę, to kibicuje oczywiście Polkom i Niemkom. :)
Kluby?  Moja Asseco Resovia ♥ Moje serce zawsze z nią będzie, nie wiem czy przestanę im kibicować. Swoich się nie zostawia. Moimi ulubionymi siatkarzami z tego klubu są Krzysiek Ignaczak i Olieg Achrem, ale nie ukrywam, że tęsknię za Georgiem Grozerem. ; Jastrzębski Węgiel - Od początku z nim byłam i tak mi zostało ;) Uwielbiam Michała Kubiaka i Simona Tishera ; Lube Banca Macherata - Jedyny zagraniczny klub, który po prostu uwielbiam. To ten sentyment do Włochów ;> Lubię Ivana Zaytseva, Simone Parodiego, Dragana Travicę oraz Christiana Savaniego.
Z OrlenLigi kibicuję Atomowi Trefl Sopot oraz Chemikowi Police.

Co oprócz siatkówki? Nałogowo oglądam seriale. Zwłaszcza te zagraniczne (amerykańskie i brytyjskie), a z polskich zafascynowałam się jedynie Czasem honoru. Jakie seriale należą do moich ulubionych? Mój niezastąpiony serial, dzięki któremu poznałam swoją wartość. Śmieszne? A jednak. A mowa oczywiście o Glee. I nie wiem jak bez niego funkcjonowałoby moje życie ;) Nadal śmieszne? A jednak. Nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła sobie w tym serialu ulubionego bohatera. A mam tam kilka ulubionych postaci :> Uwielbiam Brittany, Mike'a, Santanę, Blaińe'a, Kitty, Rydera, Tinę, Joe'go, Quinn oraz Sue. Pamiętajcie : Bycie częścią czegoś wyjątkowego, czyni cię wyjątkowym..
Inne seriale, do których mam sentyment, to Supernatural (Dean), The Borgias (Juan), The Walking Dead (Phill, Deryl), Jak poznałem waszą matkę (Barney, Ted), Różowe lata siedemdziesiąte (Hyde, Fez), Plotkara (Jenny, Chuck), Przygody Merlina (Artur, Merlin) i Zaklinaczka dusz.

Jeszcze tak coś standardowego. Bardzo lubię historię, nie lubię przedmiotów ścisłych, moim ulubionym przedmiotem jest wychowanie fizyczne, ale najchętniej wcale nie chodziłabym do szkoły :) Jeśli chodzi o filmy, preferuję horrory, thrillery, przygodowe, historyczne oraz fantasy. Nie przepadam za polskimi komediami.
Słucham ostrzejszych brzmień, rzadziej popu, kocham Paramore, jestem małym, rudym Paramorkiem ;>

Myślę, że wystarczająco Was zamęczyłam. Dopiero teraz zobaczyłam jak się rozpisałam... Eh, ta samokontrola.
Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej, to zapraszam na mojego ASK'A. Poodpowiadam na trochę pytań (:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz